przekartkowane

Jedna na dwa lata

In Uncategorized on 31 sierpnia 2016 at 19:01

Zacznijmy od końca: jeżeli czytacie zgodnie z urban-legend-danymi-statystycznymi, czyli pół książki rocznie – przeczytajcie w sezonie 2016-2017 „Terror” Ferdinanda von Schiracha. Jeżeli średnią zaniżacie – zróbcie to samo. Jeżeli zaś należycie do tych, którzy wolą nie zjeść by mieć chwilę z książką, to rzućcie wszystko co macie – i łapcie za „Terror”.

terror-b-iext44056415Dlaczego aż tak? Dlatego, że w ostatnich dwóch-trzech latach żadna inna książka nie wywarła na mnie takiego wrażenia. I to nie ze względu na formę (typowy dramat, czyli nic specjalnego) ani na objętość (140 stron w porywach) ani fabułę (prosta jak drut; cep przy tym to cud techniki).

Co zatem w niej jest? PROBLEM. Czytelnik jest stawiany przed dylematem i to nie byle jakim. Takim, przy którym ani to zasnąć się nie da, ani rozważać nie ma za bardzo jak – bo zawsze będzie źle. Sedna zdradzać nie będę, bo i nie trzeba – szukajcie sami.

To co ważne to fakt, że Schirach zaserwował nam rozprawę filozoficzną o wręcz atomowej sile rażenia, z jednocześnie prostą logiką wydarzeń. I jedyne co boli i jest fantastyczne jednocześnie, to fakt że nie podaje nam rozwiązania. Zmusza jednak do myślenia.

Zatem rzuć wszystko i czytaj. I niech to nawet będzie jedyna książka bieżącej pięciolatki. I tak warto bardziej niż cokolwiek innego.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.