Zacznijmy od końca: jeżeli czytacie zgodnie z urban-legend-danymi-statystycznymi, czyli pół książki rocznie – przeczytajcie w sezonie 2016-2017 „Terror” Ferdinanda von Schiracha. Jeżeli średnią zaniżacie – zróbcie to samo. Jeżeli zaś należycie do tych, którzy wolą nie zjeść by mieć chwilę z książką, to rzućcie wszystko co macie – i łapcie za „Terror”.
Reklamy